wyobraź sobie, że trajektoria Ziemi jest HELISĄ, taką jak ta sprężynka z blogu A.Jadczyka:
Ta helisa ma PIĘĆ PĘTLI (powyżej nazwane są "cewkami"). Powiedzmy, że ta helisa jest odcinkiem trajektorii Ziemi krążącej wokół Słońca w trzecim wymiarze.
W Układzie Słonecznym osią dla takiej HELISY jest z kolei trajektoria Słońca. I wcale nie jest ona, jak na powyższym filmiku, linia prostą...
Słońce też porusza się po jednej wielkiej helisie, która tylko na małym odcinku wydaję się być linią prostą, ale na dłuższym nie jest.
Majowie, podobnie jak Hopi i Kogi oraz Inkowie, nazywają pewne cykle kosmiczne SŁOŃCAMI (jest ich pięć) oraz ŚWIATAMI (jest ich dziewięć). Niektórzy mylą je ze sobą z powodu niezrozumienia, co one opisują.
Być może na jeden WIELKI CYKL związany z obrotem GALAKTYKI wokół jej osi przypada dziewięć pętli trajektoorii Słońca w kształcie helisy. I ten ruch nazywany jest DZIEWIĘCIOMA ŚWIATAMi?
Można sobie taką trajektorię Słońca wyobrazić jako HELISĘ z DZIEWIĘCIOMA „pętlami”. Każdej pętli odpowiadałby wówczas okres jednego ŚWIATA. Wokół takiej jednej pętli moglibyśmy narysować HELISĘ z PIĘCIOMA pętlami odpowiadającymi pięciu cyklom – zwanym przez Majów SŁOŃCAMI.
Tu znalazłam ciekawy obrazek (ciekawe, czy uda się go wkleić)...
Tu mamy do czynienia z okręgami ponakładanymi na siebie, ale wystarczy sobie wyobrazić, że to nie są okręgi, ale lekko odkształcone i połączone ze sobą do kształtu helisy. Niebieska helisa odpowiadałaby PIĘCIU SŁOŃCOM (gdyby połączyć niebieskie okręgi (pięciu obrotom Słońca wokół ramienia Galaktyki), a czerwona helisa odpowiadałaby JEDNEMU ŚWIATU... To byłby pełen ruch Słońca wzdłuż ramienia Galaktyki.
I jeszcze do tego proponuję, jeśli starczy ci wyobraźni, spróbuj wyobrazić sobie dziewięć czerwonych okręgów połączonych ze sobą jako pętle wielkiej helisy.
ERA DZIEWIĘCIU ŚWIATÓW odpowiadałaby torowi Słońca w kształcie wielkiej helisy o dziewięciu pętlach…
Na dodatek GALAKTYKA - z tego, co mi wiadomo ;-) - także obraca się wokół własnego centrum (osi). Mało tego, Galaktyka dodatkowo porusza się tak mniej więcej, jak ten torus poniżej, chociaż powinien być bardziej spłaszczony gdyby miałby być modelem ruchu naszej Galaktyki.
Starożytni Hopi i Majowie twierdzą, że: „Piąty świat znajduje się dokładnie pomiędzy czterema innymi z każdej strony. Jest to idealna równowaga we wszechświecie. Nie istnieje żaden wyższy świat."
Co to może znaczyć?
Skoro Galaktyka obraca się wokół własnej osi… Na chwilę pomińmy ten jej ruch i popatrzmy na nią jak na platformę nieruchomej karuzeli. Ty stoisz na takiej karuzeli i możesz sprawdzić, ile kroków musisz zrobić po obwodzie karuzeli, by wrócić do tego samego miejsca, z którego wyruszyłeś... Sprawdzasz i stwierdzasz, że aby wrócić do tego samego miejsca, masz do zrobienia dziewięć kroków po obwodzie tej platformy. Teraz uruchamiasz karuzelę i sprawdzasz, ile kroków musisz wykonać, by dojść do tego samego miejsca na kręcącej się karuzeli. Sprawdziasz i stwierdzasz, że gdy karuzela się kręci, tobie wystarczy wykonanie tylko pięciu kroków, by wrócić do tego samego miejsca.
Gdyby Galaktyka obracała się tylko wokół własnej osi nie przesuwając się w przestrzeni, (a jeśli nawet się przesuwa, to pomińmy teraz ten ruch), wówczas obrót Galaktyki i helikoidalny ruch Słońca powodują, że w PIĄTYM ŚWIECIE (coś jak piąty "krok" Słońca) w zasadzie wracamy do tego samego miejsca… chociaż gdyby Galaktyka nie obracała się wokół swojej własnej osi, Słońce, by okrążyć całą Galaktykę potrzebowałoby wykonać dziewięć "kroków".
Stąd w przepowiedniach Rdzennych Ludów przeplatają się... PIĄTE SŁOŃCE z PIĄTYM ŚWIATEM...
A ta animacja jest piękna :-)
widzę w niej podstawową strukturę galaktyk. A także atomów. Mamy tu coś jak jedną helisę w toroidalnym układzie. Wokół niej jeszcze można wyobrazić sobie kolejne helisy - umieszczone prostopadle, a wokół nich kolejne… całe "wężowisko"... jak tu na przykład:
torusowe figury o różnych... częstotliwościach
