wiedźma Margo wiedźma Margo
542
BLOG

Jak powstaje tak zwana materia?

wiedźma Margo wiedźma Margo Rozmaitości Obserwuj notkę 57

 W POSZUKIWANIU KWANTOWEJ GEOMETRII CZYLI ŚWIĘTEGO GRAALA FIZYKI?
 



Motto:

„Miłość, jako jedyna mnoży się, gdy ją się dzieli.” (autor nieznany)


Pan Eine w jednym ze swoich ostatnich komentarzy skierowanych do K.J.Wojtasa napisał:

„Jeśli przy rozważaniach względnej prędkości (zmiana układu odniesienia ) występuje prędkość sygnału świetlnego to klasyczne prawo Galileusza-Newtona nie ma zastosowania, gdyż jest niezgodne z doświadczeniem.
Prędkość c nie dodaje się, ani nie odejmuje od jakiejkolwiek prędkości układu odniesienia inercjalnego.

Względna prędkość dwóch ciał jest zawsze mniejsza od c.
na tym polega min osobliwość fenomenu zwanego polem elektromagnetycznym (światłem).
Wynika to z prawa składania prędkości Lorentza-Einsteina.
NP. względna prędkość dwóch cząstek elementarnych o prędkościach 2/3 *g każda, nie wynosi 4/3 *c lecz 4/5*c.”


Dlaczego względna prędkość dwóch ciał jest mniejsza od c? Jak to wytłumaczyć w sposób „praktyczny”? Ponieważ najprawdopodobniej ta część energii kinetycznej, która przekraczałaby stałą wielkość „c” jest przekształcana w taki sposób, że za pomocą zmian geometrii przestrzeni stwarza „materię”. Inaczej można powiedzieć, że ów naddatek energetyczny „przekłada się na masę”. Jak to się dzieje?

Pisałam kiedyś bajkę o okręgu o stałym obwodzie (!). I wyprowadziłam tam dwa wzory.
 

Pierwszy wzór ma postać:
 

2 Pi 1 = K x 2 Pi (1/k)                                                                            (1)
 

Z tego wzoru wynika, że "k" w mianowniku "(1/k)" przy stałym wyrazie: "2 Pi" odpowiada tej części zjawiska, której przestrzeń ulega przekształceniu geometrycznemu do krzywizny dodatniej, a "K" w liczniku jest odpowiedzialne za tę część zjawiska, która ulega przestrzennemu przetworzeniu geometrycznemu do krzywizny ujemnej. Czyli że okrąg może ulegać takiemu przekształceniu przestrzennemu, gdzie jakąś jego część możemy opisywać przy pomocy pojęcia „krzywizny dodatniej”, a inną część przy pomocy „krzywizny ujemnej”.
 

Drugi wzór ma postać:
 

2 Pi 1 = 2 Pi 1/n + (n-1) x 2 Pi 1/n                                                     (2)                                                                             
 

Z tego wzoru wynika, że przy transformacji jednego okręgu o stałym obwodzie w coraz mniejsze okręgi, długość obwodu zostaje zachowana jako suma obwodów wszystkich nowopowstałych okręgów. Bo mimo że "jedne wymierają, a inne mają się dobrze",
energia całości powinna zostać zachowana.

Przyjmuję dwa podstawowe założenia: 
1. założenie stałego obwodu okręgu
Dlaczego? Skąd i po co? Ano dlatego, że stały obwód będzie „utożsamiony” ze „stałą energią cząstki” zwanej „grawitonem”.  
2. założenie, że orbita tej cząstki jest wytyczana prędkością wektorową równą wielkości stałej „c”.

Teraz zamiast:
Q = 2 Pi 1
Mamy:
E = 2 Pi c
Czyli:
2 Pi 1 = 2 Pi c
c = 2 Pi 1/ 2 Pi
c = 1
Czyli wartość „c” została przyrównana do wartości jednostkowej „1”. Dlaczego? Żeby znależć odpowiedż na pytanie zasadnicze:

Czy tak zwana stała prędkość „c” może być jednocześnie: przekraczalna i nieprzekraczalna” Czy to możliwe?A jeśli tak, to w jaki sposób?

Proponuję, byście spróbowali sobie wyobrazić, że taki właśnie okrąg o stałym obwodzie jest orbitą cząstki zwanej „grawitonem” i jednocześnie taki okrąg jest falą „cząstki” zwanej fotonem. (Ark pewnie zaraz powie, że na przykład orbity planet nie są okręgami, ale elipsami, ale do tej kwestii powrócę w dalszej części). Wyobraźcie sobie jeszcze, że promień takiego okręgu wyznacza prędkość wektorowa „c” zwana stałą, a stałemu obwodowi okręgu czyli orbicie odpowiada „energia kinetyczna” Ek tejże cząstki zwanej „grawitonem”. Zapiszę to wzorem :

Ek = 2 Pi c                                                                                              (3)                               
 

Ale możliwe jest, że na takiej orbicie mogłyby pojawić się jeszcze inne „grawitony”, a wówczas całkowita energia (potencjalna) Ep takiej orbity musiałaby wzrastać i mogłaby być równa na przykład:

Ep = n x Ek                                                                                              (4)

Stąd wynikałoby, że skoro:
Ek = 2 Pi c
To wówczas:

Ep = n x 2 Pi  c                                                                                       (5)

 

„n” – to wielokrotność cząstek na orbicie znajdujących się we wspólnym układzie.
 

Ale co wtedy mogłoby się dziać z geometrią takiej orbity „grawitonu”, która jest jednocześnie falą „fotonową”? Jeżeli rzeczywiście stała „c” w naszym świecie fizycznym czyli w świecie „materii” jest „graniczna” i nieprzekraczalna dla obiektów tejże „materii”, to sumowanie energii nie może być „zwykłe”, na przykład:
Ep = 2 Pi c + 2 Pi c
ani
Ep = 2 x 2 Pi c
ani
Ep = 4 Pi c/2

Ale podałam wcześniej wzór:

Ep = n x 2 Pi c                                                                                        (5)

Wiemy, że stała c nie może zostać przekroczona. Co z tego wynika? Ano to na przykład, że gdy zwiększa się energia całkowita, to zmienia się krzywizna – zgodnie z pierwszym wzorem (1) na zmienną krzywiznę. Teraz zastosuje ten wzór w taki sposób, że przyrównam go do Ep = n x 2 Pi c czyli:
 

n x 2 Pi c = K x 2 Pi (c/k)                                                                      (6)
 

A ponieważ liczbowo (chociaż nie „jakościowo”) K = k = n, to mogę ten zapis uprościć do postaci:
 

n x 2 Pi c = n x 2 Pi (c/n)                                                                       (7)

Teraz zastosuję drugi wzór (2) opisujący transformacje okręgu przy zachowaniu jego stałego obwodu w taki sposób, że pod wartość jednostkową „1” podstawiam wartość stałą „c”:

n x 2 Pi (c/n) = 2 Pi (c/n) + ( n-1) x 2 Pi (c/n)                                    (8)

Z tego wzoru wynika, w jaki sposób może zachodzić sumowanie energii całkowitej dowolnej ilości „fotonów” lub energii kinetycznej „grawitonów” znajdujących się we wspólnym układzie, przy wykorzystaniu powyższego wzoru.
A oto przykład sumowania dwóch „fotonów” czyli energii kinetycznej dwóch „grawitonów” tworzących wspólny układ przestrzenny. W tym układzie ich energia kinetyczna zostaje przetworzona na energię potencjalną układu:
 

Ek + Ek = Ep
 

Ep = n x 2 Pi c
 

Natomiast ta energia potencjalna ulega zmianie zgodnie ze wzorem
 

n x 2 Pi c = 2 Pi (c/n) + ( n-1) x 2 Pi (c/n)                                          (8)
do postaci:
2 x 2 Pi c = 2 Pi (c/2) + (2 -1) x 2 Pi (c/2)

W tym równaniu wyraz „2 Pi (c/2)” opisuje tę część energii potencjalnej, która została zamieniona (przetworzona geometrycznie i przestrzennie) na energię kinetyczną cząstki, a wyraz „(2 -1) x 2 Pi (c/2)” opisuje tę część energii potencjalnej, która zamienia się (przetwarza geometrycznie i przestrzennie) na tak zwaną „masę” lub „materię”. Stąd dla powyższego przypadku mamy uproszczony zapis:

Ep = Ek + M                                                                                                                                                                            

Więc:
Ek = 2 Pi (c/2)                                                                                                                                                                     
Oraz:
M = (2 -1) x 2 Pi (c/2)                                                                                                                                                        

Mamy więc ogólny wzór:

Ep = 2 Pi (c/n) + ( n-1) x 2 Pi (c/n)                                                       (9)

Stąd wynika, że obserwowalna prędkość   „cząstki” (c/n) nigdy nie przekracza wielkości c, ale cząstka staje się „cięższa”, bo następuje przyrost energii całkowitej (potencjalnej) układu przestrzennego, jaki cząstka reprezentuje. Ten przyrost energii układu oczywiście przekłada się na tak zwaną „masę cząstki”. Dlatego im większa energia układu (i większa krzywizna lokalna) tym większa „masa” i tym mniejsza prędkość „cząstki”. Kiedy jednak prędkość stabilizuje się na tyle, by mogła być obserwowalna, znaczy to, że krzywizna również lokalnie stabilizuje się na tak zwanym „poziomie zerowym” i wówczas możemy obserwować różne „cząstki” reprezentujące układy o zróżnicowanej energii i krzywiźnie na poziomie naszej „euklidesowej płaszczyźnie odniesienia o zerowej krzywiźnie”.

Inny przykład układu przestrzennego czterech "grawitonów":
4 x 2 Pi c = 2 Pi c/4+ (4 -1) x 2 Pi (c/4)
Tu także wyraz „2 Pi (c/4)” opisuje tę część energii potencjalnej całego układu, która została zamieniona (przetworzona geometrycznie i przestrzennie) na energię kinetyczną „cząstki”, a wyraz „(4 -1) x 2 Pi (c/2)” opisuje tę część energii potencjalnej, która zamienia się (przetwarza geometrycznie i przestrzennie) na tak zwaną „masę” lub „materię”.

Teraz wyobraźmy sobie, że fala fotonu jest geometrycznie falą sferyczną czyli:
 

E = 4 Pi c²                                                                                            (10)
 

 

Sumowanie energii fotonów powinno odbywać się w analogiczny sposób, jak w powyżej podanych przykładach czyli:
4 Pi c² + 4 Pi c² = 4 Pi c²/2 + (2 – 1) x 4 Pi c²/2
lub
2 x 4 Pi c² = 4 Pi c²/2 + (2 – 1) x 4 Pi c²/2
 

A ogólnie:
E = n x 4 Pi c² = 4 Pi c²/n + (n– 1) x 4 Pi c²/n
                                   (11)

Oczywiście z założeniem, że wyraz będący pierwszym składnikiem sumy po prawej stronie równania „ 4 Pi c²/n ” opisuje wartość „energii kinetycznej” fali, a drugi składnik (n– 1) x 4 Pi c²/n opisuje wartość energii przetworzonej na „masę” fali fotonowej. Pęd takiej cząstki  na poziomie kwantowy wciąż ulegałby dynamicznym zmianom.
I tak, jak poprzednio mamy uproszczony zapis: Ep = Ek + M
A może to „M” to po prostu „ciemna materia”? A im więcej energii w danym miejscu, tym więcej „ciemnej materii” względem „materii”? No bo im większe wartości przyjmuje „n”, tym większe skupisko energii na stosunkowo małym obszarze. Ale i coraz więcej w tym obszarze „ciemnej materii” niż tej zwykłej „materii” ? Czy nie tak są skonstruowane atomy, że dużo więcej w nich "pustej przestrzeni" niż materii?

Z powyższych moich rozważań - mam nadzieję -  wynika, że możliwe jest jednoczesne zachowanie stałej „c” oraz zwiększanie się energii układu powodujące spowolnienie „prędkości cząstki” kosztem przyrostu „masy”. Pęd wówczas byłby zachowany jako stały. Starałam się przedstawić możliwość zaobserwowania sposobtworzenia – powstawania materii z energii zawartej w przestrzeni. Czyżby rzeczywiście mniej więcej w taki sposób zachodziło oddziaływanie zwane kwantową grawitacją?

 

Kształt orbit a krzywizna przestrzeni

Orbity planet nie są idealnymi okręgami, ponieważ są elipsami Ale dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Jest to spowodowane faktem, że przestrzeń, w jakiej planety „są zanurzone” ma zróżnicowaną krzywiznę. Planety znajdują się w układzie przestrzennym, w układach z przestrzenią je otaczającą. Tak samo dzieje się z orbitami na przykład owych cząstek zwanych „grawitonami”, które przyrównałam do „fal fotonowych”, a które w zasadzie są przestrzennymi falami grawitacyjnymi z „poziomu kwantowej grawitacji”. Elipsy są po prostu okręgami o zróżnicowanej krzywiźnie, to „stany wzbudzone„ okręgó. Można to zauważyć obserwując zmiany długości promienia elipsy. Tam, gdzie promień jest krótszy, tam lokalna krzywizna przestrzeni, w której zanurzony jest okrag jest większa niż w miejscu przestrzeni, w której promień staje się dłuższy. (Kształ orbit planet często wcale nie przybiera idealnego kształtu elipsy. Często te elipsy są jeszcze trochę lokalnie gdzieniegdzie w przestrzeni odkształcone i przypominają na przykład obrys jajka w przekroju podłużnym albo zawiłe pętle.)

Bezwładność polega właśnie na tym, że przestrzeń wszędzie, w każdym zakątku wszechświata dąży do wyrównywania zróżnicowań swoich lokalnych krzywizn, więc i orbity planet, gdyby tylko mogły, stawały by się idealnymi okręgami. Ale właśnie te zróżnicowania krzywizn w przestrzeni przeszkadzają orbitom w ich procesie „dążenia do doskonałości”. Podobnie owe zróżnicowania krzywizn umożliwiają istnienie dynamicznego procesu twórczego (powstawania materii z energii tak zwanych fotonów) na poziomie kwantowym.


Krzywizna a zmiany prędkości stałych

Ze słynnego wzoru E = mc² wynika, że jeśli prędkość danej planety na orbicie na przykład wzrasta (następuje przyśpieszenie), to przy zachowaniu stałej energii obiektu masa powinna się zmniejszać i odwrotnie. Natomiast kiedy masa jest stała, a jednocześnie następuje wzrost prędkości orbitalnej obiektu, wówczas świadczy to o wzroście energii całkowitej układu: obiekt - przestrzeń. Jest to możliwe, ponieważ zmiany takie są związane ze zmienną krzywizną przestrzeni. Planeta, gdy przyśpiesza na danym odcinku orbity, otrzymuje od otaczającej przestrzeni dodatkową energię, która umożliwia jej to przyśpieszenie. Ale przecież masa planety nie wzrasta. Gdy prędkość orbitalna jest stała, masa i prędkość, a więc w rezultacie także całkowita energia układu: obiekt - przestrzeń nie ulegają zmianie, wówczas lokalna krzywizna przestrzenna układu stabilizuje się na poziomie „zerowym” – lokalna krzywizna staje się zerowa. Ale tak byłoby, gdyby kształty orbit były idealnymi okręgami, ponieważ, jak już napisałam: Elipsy są po prostu okręgami zjandującymi sie fizycznie w stanie wzbudzonym czyli o zróżnicowanej przestrzennie krzywiźnie.

Z kolei wszystkie przyśpieszenia lub spowolnienia prędkości ciał znajdujących się w układzie przestrzennym, w którym poruszają się planety po orbicie w tejże przestrzeni, są powiązane ze zmianą energii, a także ze zmienną lokalnie krzywizną przestrzeni takiego układu (pola)grawitacyjnego obiektu i przestrzeni. Obiekt jest w tym przypadku jednym polem o dodatnim ładunku grawitacyjnym zanurzonym w przestrzeni, która jest dla ciała polem o ujemnym (dodatnim i ujemnym czyli lokalnie zmiennym) ładunku grawitacyjnym. Pole przestrzeni wyznacza dynamikę ruchu nieruchomego obiektu. Oba te pola tworzą wspolny układ grawitacyjny. Analogicznie dzieje się na poziomie kwantowym – cząstek. Cząstki przekształcają się jedne w drugie dzięki zdecydowanie większej dynamice zmienności (zróżnicowania) lokalnych krzywizn przestrzeni układów grawitacyjnych.

Ruchy pływowe
Czym one różnią się od tak zwanej „zwykłej” grawitacji? Mają one miejsce wówczas, gdy następuje wejście obiektu lub cząstki w przestrzeń o zmiennej lokalnie krzywiźnie. Przestrzeń taką umownie można by nazwać „turbulencyjną” albo „turbulentną”. Z mojej wiedzy wynika, że tylko i wyłącznie nasze „płaszczyzny odniesienia” – „płaszczyzny obserwacji” mają „krzywiznę zerową”, a reszta otaczającej nas przestrzeni oraz tej, z której jesteśmy uformowani, charakteryzuje się niezwykle zróżnicowaną krzywizną. I dzięki temu możemy obserwować, postrzegać całą różnorodność otaczającego nas świata – całego Stworzenia.

 


Post scriptum dla K.J.Wojtasa:
„Jeśli prędkości własne ciał są dalekie od wartości c, to stosujemy prawo G-N, gdyż daje wyniki zgodne z doświadczeniem.
Na przykład względna prędkość mijających się pociągów o prędkości 80 km/h może wynosić 160 km/h lub 0 km/h zależnie od zwrotu tych prędkości.”(
Eine,2009-12-01 15:47)
No ale wówczas krzywizna takich obiektów jest już ustalona jako stała – zerowa. Dzięki temu właśnie może być stosowane to prawo Galileusza-Newtona.
------------------------------------------------------------------------------------------

Notka poprawiona 21,12,2009.

 

Dodatek:

Mamy oto trzy wzory:


1. E = n x 4 pi c²


n – ilość fotonów tworzących wspólny układ - grawitor


2. E = K x 4 pi c²/k


K oraz k - krzywizna przestrzeni układu - grawitora


3. E = m 4 pi c²

We wzorach 1. i 2. „n”, „K” oraz „k” są sobie równe ilościowo, ale nie jakościowo. Możemy powiedzieć, że są ze sobą tożsame. Mogą występować wymiennie:

E = K x 4 pi c²/n
Lub
E = n x 4 pi c²/k

We wzorze 3. ilościowa tożsamość pojawia się pomiędzy masą „m” a geometrią obiektu przestrzennego – układu fotonów – Grawitora:

E = m x c² = 4 pi c²
oraz
E = n x m x c² = n x 4 pi c²/k

Ten wzór odzwierciedla wzajemną korelacje owych trzech tożsamości:
a) ilości fotonów tworzących układ grawitacyjny – Grawitor, 
b) geometrię krzywizny przestrzeni tego układu – Grawitora  
c) masę układu - Grawitora zależną od prędkości wektorowej (tożsamej z promieniem) tego układu.
Ten układ jest jednocześnie kulistą cząstką o powierzchniowej krzywiźnie dodatniej. Cząstka taka jest w środku „pusta”, ale krzywizna w jej środku jest zmienna wzdłuż jej promienia. Powierzchnię jej tworzą „cząstki energetyczne” zwane grawitoNami.


 

" Rzeczywistość składa się z nieskończonego strumienia interpretacji postrzegania, które my, jednostki posiadające specyficzne członkostwo nauczyliśmy się odczuwać jako oczywiste. (...) Nasz odbiór rzeczywistości jest przez nas uznawany za tak niepodważalny, że podstawowe założenie magii traktujące go jedynie jako jeden z wielu opisów, niełatwo przyjąć poważnie." " Don Juan - człowiek wiedzy i nauczyciel Carlosa Castanedy. ------------------------------------------------- dodatek z dnia 13.09.09 "Każdy człowiek tworzy swoją osobistą historię ze swojej własnej i jedynej w swoim rodzaju perspektywy. Po co w takim razie narzucać innym swoją wersję, jeśli będzie ona dla nich nieprawdziwa? Kiedy to zrozumiesz, nie będziesz odczuwać potrzeby obrony tego, w co wierzysz. Nie jest ważne to, aby mieć rację i dowieść innym, że są w błędzie. Postrzegaj każdego człowieka jako ARTYSTĘ, kogoś, kto ma ci do opowiedzenia jakąś historię. Wiedz, że to, w co wierzą inni, jest po prostu ich punktem widzenia, i że nie ma to z Tobą nic wspólnego." Don Miguel Ruiz ------------------------------------------------- -------------------------------------------------- Moje notki "unifikacyjne": 1. Geometria kwantowa 1 2. Geometria kwantowa 2 3. Geometria Kwantowa 3 -wstęp do kwantowej grawitacji 4. Geometria kwantowa 4 5. Torusy 6. Prędkość grawitacyjna a stała Plancka 7. Kwanty światła i eter - część I. 8. Kwanty światła i eter - część II. pozostałe notki w polecane strony

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości